wtorek, 4 grudnia 2012

Rozdział 7.

I will be right here waiting for you ♥.

Jeeej !. *.* z jednej strony to wydawało się takie urocze, romantyczne ale z drugiej no w nocy, na jakiś spacer... z Harrym ? Tylko po co. Leżę już w łóżku i nie mam ochoty na jakieś nocne spacery. Nie jestem typem dziewczyny która przybiega na każde wezwanie. Nie wiem już sama. Bije się ze swoimi myślami. Bo przecież to Harry Styles z One Direction nie jedna dziewczyna zrobiła by wszystko by być teraz na moim miejscu ale ale nie ja. Mi to nie potrzebne. Sam fakt, że go poznałam mi wystarczy. Zastanawiam się tak już od 15 min. i nic. Dostałam kolejnego sms od Hazzy. Napisał, że czeka w parku i dodał "I will be right here waiting for you. ;* H." No nieeee. Chociaż... Kurde dobraaa idę z nim ! Założyłam leginsy we wzorek i moje szare buty emu do tego luźną czarną bluzę, którą kiedyś u nich w domu dostałam od Harrego. Wyszłam z domu i szłam w kierunku parku. Nigdzie nie go nie było, a przynajmniej ja go nie widziałam. Nagle ktoś stanął za mną i zasłonił mi oczy. Czułam to, ten zapach, te perfumy uwielbiam je.
-Harry, Harry to Ty ?-mówiłam lekko zpeszona.
-hahaha.-usłyszałam za sobą tylko śmiech. Taaaaaaaak wiedziałam, że to on. Gdy się już odwróciłam spojrzałam w jego piękne zielone oczy, szeroki uśmiech no i te jego dołeczki. Przytulił mnie mocno do siebie i pocałował w czoło jak bym była jego. Poszliśmy na ławkę obok. Siedzieliśmy tak wpatrując się w piękne gwieździste niebo i księżyc. Jednak w głowie ciagle męczyło mnie jedno pytanie.
-Harry, dlaczego właściwie teraz siedzę tu z Tobą i patrzę w niebo ?-powiedziałam zamyślona.
-Bo Ci na mnie zależy.-pokazał białe ząbki i zaczął mnie łaskotać.
-hahaha, Harry przestań pro-oszę !.-powiedziałam ledwo powstrzymując się od śmiechu.
-Nie przestanę dopóki nie powiesz mi czy to prawda!.
-aa, przestań, proszę dobra ! to prawda!..
-ha ! widziałem !.- powiedział poruszając barwami w bardzo zabawny sposób. ^^ To było mega śmieszne i mega urocze. Co nie zmieniało faktu, że jest środek nocy a ja siedzę sobie w najlepsze w jakimś parku z Harrym. Jejuu jaki on jet cudowny nic dziwnego, że ma tyle fanek. Aww jak ja go lubię ! Ej, ej, ej zaraz mam jeszcze swój rozum, on jest wielką gwiazdą a ja tylko zwykłą nie liczącą się dla nikogo dziewczyną. Siedzieliśmy na ławce i gadaliśmy. Czasem potrafiliśmy tak parę godzin. Dochodziła 1:00 w nocy. Wsumie byłam już strasznie zmęczona i nie chciało mi się już tu siedzieć tylko iść i rzucić się na łóżko. Jednak coś nie pozwalało mi tego zrobić. Więc cóż udawałam, że wogóle mi się nie chce spać i nie jestem zmęczona po całym dzisiejszym a właściwie wczorajszym dniu. Nie wiem jak ale Harry chyba jakoś to wyczuł.
-widzę, że jesteś już trochę zmęczona co ? może chcesz już iść, odprowadził Cię. :)
-właściwie to masz rację będę się już zbierać, chodźmy. Wraz z Harrym ruszłam w kierunku mojego domu. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
 http://img.loveit.pl/obrazki/20110912/fotomin/5272f925b6bdca858f58090.jpeg
no więc jest jaki jest ;*** nie najlepszy ale no. :D pisze po prostu to co mi przychodzi do głowy takie nic *.* ale widzę, że wyświetleń trochę jest więc się cieszę ^^ wręcz się jaraaam !<3 Hahaha. dzięki wszystkim i zachęcam do KOMENTOWANIA ;pp Bajjj niedługo następny.
Kocham.

1 komentarz: